W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES.
X
Szanowni Państwo! Ze względu na bezpieczeństwo i w związku z napływającymi informacjami o sytuacji epidemiologicznej dotyczącej COVID-19, pragniemy poinformować Państwa, iż nasza Fundacja działa bez zmian. Ze względu na obecną sytuację, jesteśmy zmuszeni jednak ograniczyć fizyczny kontakt z podopiecznymi i darczyńcami do minimum. Nasi wolontariusze ciągle pracują, natomiast większość kontaktów odbywa się za pomocą drogi elektronicznej lub telefonicznej. Pamiętajmy jest to czas próby dla nas wszystkich. W tych dniach nie można zapomnieć o potrzebujących, którzy obecnie jeszcze bardziej liczą na nasze wsparcie. Tych z Państwa, którzy pragną przekazać darowiznę na rzecz podopiecznych, zachęcamy do korzystania z płatności elektronicznych.
Kilka słów o podopiecznym Marysia urodziła się 10 listopada 2015 roku w Poznaniu (woj. wielkopolskie). Tam też mieszka z mamą.
Marysia urodziła się zdrowa i pełna sił. Dopiero w trzecim miesiącu życia zdiagnozowano u niej wysokie napięcie mięśniowe oraz czterokończynowe porażenie mózgowe. Dziewczynka ma trudności z podstawowymi czynnościami: samodzielnym chodzeniem, mówieniem, czy trzymaniem przedmiotów w rączce.
Marysia wymaga intensywnej rehabilitacji. Tylko regularne specjalistyczne ćwiczenia, pozwolą na uzyskanie jak największej sprawności i samodzielności. Koszty rehabilitacji są jednak ogromne. Duże znaczenie dla rozwoju dziecka, mają również turnusu rehabilitacyjne – koszt jednego to ok 6,5 tysięcy zł. Dla mamy Marysi to wydatki, przekraczające jej możliwości finansowe.
Zwracam się do Państwa z serdeczną prośbą o wsparcie dla mojej ukochanej córeczki.
Marysia zmaga się z dziecięcym porażeniem mózgowym. Choroba powoduje u niej ogromne trudności w poruszaniu się, mówieniu. Samodzielne jedzenie – dla nas tak proste, odruchowe – dla Marysi niemal niemożliwe do wykonania...
Moja córeczka nie chce być przykuta do wózka do końca życia, nie chce zmagać się z wiecznym bólem. Marzę, by pewnego dnia samodzielnie wykonała pierwszy krok. Ale do tego potrzebna jest bardzo intensywna i kosztowna rehabilitacja. Bez Państwa pomocy nie dam jednak sama rady.
Dlatego bardzo proszę o pomoc, proszę o wsparcie….